Suplement Drewutni 008 | 2020 pt.1


SuplementDdD008_panSuplement na koronawirusa? Bardziej na czas, który w tym okresie spędzamy (spędzaliśmy) w domu od niemal połowy marca do… no właśnie. Jeszcze nie wiemy.

Suplement to formuła nie DJska, choć utwory są ze sobą zsynchronizowane rytmicznie by można było słuchać jednym ciągiem.

Czytaj dalej

dRWALcast 006 – Indieteque (This is not a ‚Techno’ party)


drwalcast_006_pan
Długo zbierałem się z nagraniem tego miksu, może z… dwa lata. Ale po serii letnich setów w 2017 w muzycznym ogródku Karma (Chałupy 6) oraz kilku setach latem 2018 (m.in podczas Dziennej Strefy Openera w gdyńskiej Chwila Moment) zmobilizowałem się, by nie tylko pozostawić tę muzykę w formie playlisty Spotify, ale przede wszystkim jako DJmix. No i udało się!

Czytaj dalej

Phoria – Volition (X Novo, 2016)


phoria-volition-1Po jednym singlu wiedziałem, że warto czekać na godzinę z nimi.

Phoria dał(a) mi się poznać przypadkiem, jak to często mi się zdarza, bo mi, poza nielicznymi przypadkami, mało kto poleca nowych wykonawców. Zazwyczaj sam ich znajduję – ja jestem ten od polecania, taka misja 😉 Choć przyznaję, nie zawsze moje ‚odkrycia’ są oryginalne lub trafiają w szerszy ‚techno-gust’. Mam nadzieję, że pokolenie nowego Brighton spodoba się odbiorcom moderatopodobnych rozwiązań, które spinam dla władnej wygody klamrą emotronika.

Czytaj dalej

Secular Ghost – Secular Ghost (self-released, 2016)


secularghostTak brzmi muzyka bratniej duszy.

Obiecałem sobie, że nie będzie to moja płyta roku. Raz – nie jest to technicznie płyta, a raczej mini album, choć w obecnych czasach renesansu płyt winylowych, gdy artyści chętnie wracają do ram czasowych jakie wyznacza ten nośnik, 40 minutowe longplaye nie są czymś nienormalnym.

Czytaj dalej

Suplement Drewutni 2015 – Albumy Top20 (piękno zmieszane z błotem)


2015albumstop20frontpage

Oto moja prywatna armia – najbardziej parszywa dwudziestka, którą wybrałem spośród setek albumów wydanych w 2015 roku. Nie ma możliwości poznania wszystkiego nawet z określonej stylistyki, bo muzyki na świecie jest zbyt dużo, ale czy ktoś narzeka, że jest zbyt obszerny wybór batoników?

Czytaj dalej

Hearts Of Black Science – Signal (Progress Productions, 2015)


hobs-signalPragnienia, myśli, wspomnienia i emocje prawdziwe.

Są tacy wykonawcy, do których mam pewność, że jeśli nawet zdarzy im się słabszy materiał to za jakiś czas wydadzą coś ku pokrzepieniu serc. Szwedzki duet co prawda nie gra muzyki optymistycznej, ale jest jak najbardziej „do serca przyłóż”, tego krwawiącego.

Czytaj dalej

Okna na świat czyli mozaika z recenzji dla laif.pl


Poniższe albumu zostały zaopiniowane na tym blogu w maju 2015 a recenzje zostały zamieszczone na stronach serwisu laif.pl
Klik w okładkę przeniesie na stronę recenzji.

joywave_howdoyou

MG-mg

georgefitzg_fadinglove

Other_Lives-Rituals

emika3

NosajThing-Fated

hvob-trialog

SayLouLou-LucidDreaming

 

HEALTH – Death Magic (Loma Vista, 2015)


health-death_magicCzy będę musiał odszczekać moją płytę roku…?

W styczniu gdy ukazała się „Maximum Entropy” Man Without Country byłem przekonany, że będzie to moja płyta roku. Sześć miesięcy później, gdy ukazała się „Death Magic” HEALTH nie jestem już tego taki pewien!
Czytaj dalej

Breton – War Room Stories (Believe, 2014)


bretondlx„Tak, zdecydowanie lubię kiedy rocka gra się na widelcach, łyżkach z domieszką elektroniki, ale bez gitar.

Co ja plotę? …no może trochę, bo brytyjska formacja Breton jest w miarę typowym indietronikowym bandem, czerpiącym z doświadczeń muzyki indie i dokładającym trzy grosze z elektroniki… a raczej pensy, a nawet funty! Charakter utworów jest chwilami indie-rockowy (choć opakowany elektronicznymi brzmieniami) a momentami bardziej idący w dance, indie-dance, bo przecież nie w EDM…
Czytaj dalej

White Hex – Gold Nights (Felte, It Records, 2014)


whitehex_gn
Zachwycałem się Man Without Country i co? Bez odzewu… skoro tak, to ten duet nie jest dla was.

Australia – kontynent udeptany przez kangury i myszoskoczki, a co jakiś czas pomyka między pubami jakaś lokalna kapela. Ile to już razy chwaliłem RuFuS, Strange Talk czy bardziej rockowy The Jezabels. To teraz pochwalę White Hex, mieszaną parę o nieznanych mi preferencjach seksualnych, ale o znanych upodobaniach muzycznych sięgających nowej fali… t.z. tej starej nowej fali z lat 80 i nowoczesnej, choć staroświecko-brzmiącej elektroniki.
Czytaj dalej