Recenzja została napisana i ukazała się w nieistniejącym już serwisie clubber.pl w październiku 2008. Zamieszczam recenzję w oryginalnej, „nieremasterowanej” formie.
Izraelska scena muzyczna w głównej mierze kojarzy się z hip-popem (Hadag Nahash)
full-on’owym transem (Infected Mushroom, Astral Projection), i oczywiście Moshic’em. Do tej plejady różnorodnych stylistycznie sław dołącza Guy Judah, który obok krajanów Guy Gerbera i Sholmi Abera wypycha techno na transowe oceany możliwości.
Czytaj dalej